Jaka sądeczanka? Każda gmina chce ją mieć u siebie

Gminy, przez które ma przebiegać sądeczanka, chcą korzystnego dla siebie wariantu nowej trasy. Budowa drogi szybkiego ruchu z Nowego Sącza do Brzeska to szansa na rozwój zarówno przemysłu, jak i turystyki. Dlatego podczas konsultacji pięciu różnych korytarzy drogi sądeccy samorządowcy przeciągali ją na swój teren.

- Uwagi będą miały wpływ na to, jakie warianty zostaną wybrane do dalszego projektowania - podkreśla Iwona Mikrut, rzeczniczka inwestora, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie. Opracowanie kilku wariantów sądeczanki GDDKiA zleciła firmie Halcrow Group Limited Elms House z Wielkiej Brytanii.

Ominąć Nowy Sącz

Jeden z nich pokrywa się z istniejącym przebiegiem drogi krajowej nr 75. Pozostałe cztery to nowe trasy.

Jedna prowadzi po wschodniej stronie Jeziora Rożnowskiego i Czchowskiego, czyli przez teren gminy Gródek nad Dunajcem. Pozostałe trzy po stronie zachodniej przez gminy Laskowa, Iwkowa i Łososina Dolna.

- Nie jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani żadnym z tych wariantów - mówi Wojciech Piech, zastępca prezydenta Nowego Sącza. Zastrzeżenia władz budzi fakt, że sądeczanka miałaby wprowadzać ruch w gęsto zabudowaną i uprzemysłowioną ul. Tarnowską.

-Trzeba ruch raczej wyprowadzić z miasta, a nie wprowadzać i intensyfikować na jego terenie - dodaje wiceprezydent.

Rozwiązanie problemu ma Bernard Stawiarski. Wójt Chełmca przy okazji budowy sądeczanki, chciałby zrealizować planowaną od lat obwodnicę wzdłuż wałów Dunajca.

- To część wariantu oznaczonego na mapie pomarańczowym kolorem - zaznacza Stawiarski. - Ta trasa pokrywa się z naszymi planami, czyli drogą łączącą Chełmiec z Kurowem. Mamy na ten odcinek ważną decyzję środowiskową. Od Chełmca ta droga biegłaby wzdłuż wałów Dunajca, aż do ronda w Brzeznej, gdzie zaczyna się obwodnica zachodnia.

Samorząd gminy popiera także możliwe złączenie wariantów pomarańczowego i granatowego. Chodzi o drogę od ronda na ul. Marcinkowickiej w Chełmcu, wzdłuż Dunajca aż do Marcinkowic, skąd na wysokości kamieniołomu w Dąbrowej, obie miejscowości połączyłby most.

Dalej sądeczanka biegłaby aktualną DK 75, ale poszerzoną o dodatkowy pas ruchu. Pod górą Just powstałby tunel.

Tę ostatnią wizję popiera również Stanisław Golonka, wójt gminy Łososina Dolna.

- Tunel wchodziłby pod ziemię na 50 km drogi w rejonie stadionu w Łososinie Dolnej, a wychodził trzy kilometry dalej przy początku podjazdu pod Just w Tęgoborzy - opisuje Golonka. Dalej droga powinna biec starą trasą. Jej modernizacja i poszerzenie jest bardziej racjonalne niż budowa nowej drogi.

Dwie drogi do Brzeska

Z tym argumentem nie zgadza się z kolei Józef Tobiasz, wójt Gródka nad Dunajcem. Wolałby, by sądeczanka przebiegała niebieskim wariantem.

- Czyli przez moją gminę, choć wiem, że to jedno z droższych i trudniejszych rozwiązań - zaznacza Tobiasz.

Trasa wytyczona jest po terenie osuwiskowym, trzeba byłoby więc wykonać tunel w Tropiu, ale dla gminy byłoby to komunikacyjne otwarcie na świat. Szansa na rozwój przedsiębiorczości i turystyki. Takie plusy zauważa też Czesław Stanisławczyk, wójt gminy Laskowa.

- Każda nowa droga jest ważna dla gminy ale czy opowiemy się za wariantem przecinającym nasze sołectwo Sechna na pół, to jeszcze nie wiem - podkreśla wójt. Najpierw chce wysłuchać opinii mieszkańców.

Za powstaniem całkiem nowej trasy jest Wiesław Janczyk, wiceminister finansów i poseł z Limanowej.

- Wybudowanie alternatywnej drogi rozłoży ruch i dzięki temu szybciej dotrzemy do autostrady w Brzesku - mówi. Zaznacza, że rząd chce jeszcze w tej kadencji ruszyć z pracami.

ZOBACZ TAKŻE: Polscy naukowcy wynaleźli lek na kaca

źródło: naszemiasto.pl