Internet darmowy i bardzo kłopotliwy

Nadal nie wiadomo, kiedy w Nowym Sączu ruszy darmowy internet, obiecany przez prezydenta Ryszarda Nowaka jeszcze w kampanii wyborczej. Pierwszy przetarg na jego uruchomienie został unieważniony. Jeden z jego uczestników zarzucił autorom specyfikacji przetargowej liczne błędy - między innymi umieszczenie zapisów, które sugerowały konkretne produkty, jakie miałyby zostać wykorzystane do budowy sieci.
Specyfikacja przetargowa została poprawiona i w przyszłym tygodniu mają ją ocenić fachowcy. - Chcemy zwrócić się do specjalistów z wydziału informatyki UJ, by sprawdzili, czy tym razem wszystko jest w porządku. Sam poleciłem, by tym razem poprosić o opinię niezależnych ekspertów spoza Nowego Sącza - tłumaczy Nowak.

Jego zdaniem, ocena powinna być znana za około miesiąc, ale dziś jest za wcześnie by podać datę ponownego ogłoszenia przetargu. Wstępnie mówi się o czerwcu tego roku.
Mimo wpadki przy pierwszym przetargu, opracowaniem specyfikacji nadal zajmuje się Sądecka Agencja Rozwoju Regionalnego, której za wykonaną pracę miasto zapłaci około 16 tys. złotych. Jak wyjaśnia prezydent, ratuszowi urzędnicy z Wydziału Zamówień Publicznych są zajęci innymi zadaniami, a SARR, jako instytucja podległa miastu, znakomicie nadaje się do takich zadań. Prezes agencji Ludomir Krawiński nie chce zdradzić, kto dokładnie zajmował się - i być może nadal zajmuje - specyfikacją, odpowiada jedynie: Mamy własny zespół fachowców.

Z wyjaśnień Krawińskiego wynika, że w specyfikacji poprawiono jedynie dwa zapisy. Pierwszy dotyczył oprogramowania. W pierwotnej wersji wskazano jako właściwy do wykorzystania program Linux. Tymczasem uczestnicy przetargu zwrócili uwagę, że na rynku są też inne darmowe programy. Zapis został zmieniony i teraz wymagany jest po prostu darmowy system. Drugie zastrzeżenie dotyczyło skrzynek, o których w przetargu zapisano, że mają być aluminiowe. Po sugestii, że tylko jeden producent wykonuje przydatne do budowy sieci skrzynki z auliminium, zapis zmieniono i teraz wymagane są jedynie skrzynki odporne na wpływ warunków atmosferycznych.
- Eksperci z UJ nie będą się zajmowac oprogramowaniem i skrzynkami - wyjaśnia Krawiński. - Chodzi o nietypowe rozwiązanie, jakie zamierzamy zastosować, które też budzi wiele wątpliwości. Niech zatem wypowiedzą się fachowcy.

Szczegóły na temat owego rozwiązania i szansy jego zastosowania w Nowym Sączu, zostaną ujawnione po uzyskaniu opinii ekspertów. Dziś wiadomo jedynie, że darmowe łącza, jeśli zostaną uruchomione, będą oferować minimalną szybkość transferu danych. Ta szybkość pozwala tylko na przeglądanie stron www, odbieranie poczty elektronicznej i korzystanie z komunikatorów. Dostęp do popularnych programów wymiany plików będzie z góry zablokowany.
Obietnica prezydenta Nowaka nadal cieszy się dużym zainteresowaniem sądeczan, choć nie dla wszystkich ta oferta będzie atrakcyjna.
- Niska przepustowość łączy, jaką się proponuje, to dla mnie porażka - mówi Grzegorz Kurowski, właściciel małego serwisu telefonów komórkowych. Dodaje jednak - Jeśli internet ruszy i będzie za darmo, namówię moją mamę, by z niego korzystała. Będziemy się mogli kontaktować.
Zdaniem pana Grzegorza, darmową sieć docenią także posiadacze najnowszych modeli telefonów komórkowych z tak zwana usługą wi-fi. Dziś ta forma korzystania z inter-netu możliwa jest tylko w określonych miejscach. Jeśli sieć ruszy, będzie to możliwe w całym Nowym Sączu.