Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Łukowica. Poważne oskarżenia pod adresem wójta. Bogdan Łuczkowski odpowiada: to nieprawda

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
W trakcie ostatniej sesji Rady Gminy Łukowica padło wiele poważnych oskarżeń pod adresem wójta. On sam ma niebawem odnieść się do sprawy
W trakcie ostatniej sesji Rady Gminy Łukowica padło wiele poważnych oskarżeń pod adresem wójta. On sam ma niebawem odnieść się do sprawy archiwum GK; UG Łukowica; szkolastronie.pl
W trakcie środowej XXXV sesji Rady Gminy Łukowica przed zebranymi wystąpiła pełnomocniczka Lucji Sułkowskiej, od 23 lat dyrektorki Szkoły Podstawowej w Stroniu, Paulina Seremak. W trakcie półgodzinnego odczytu przedstawiła pismo dyrektorki będące skargą na działania wójta Bogdana Łuczkowskiego, który z uwagą przysłuchiwał się oskarżeniom. Nie zabrał jednak głosu w tej sprawie. Dyrektor Sułkowskiej zabrakło na sesji. W piątek wójt odpowiedział na skargę.

Już po zakończeniu odczytu skargi część uczestników sesji zareagowała na nią... oklaskami. Sama skarga liczy siedem podpunktów, zaś załącznik do niej kolejnych trzynaście. Zarzuty są poważne. Mowa m.in. o mobbingu, przekraczaniu uprawnień czy poświadczaniu nieprawdy w dokumentach.

Jak czytamy „przedmiotem (skargi – przyp. red.) jest przewlekłe załatwianie sprawy związanej z wnioskiem dotyczącym rozwiązania stosunku pracy na mocy porozumienia stron i zaniedbań w tym zakresie, wkraczanie w kompetencje i zadania dyrektora szkoły, a także podejmowanie działań wykraczających poza obowiązujące normy społeczne i naruszenie dóbr osobistych”.

O co chodzi?

Lista zarzutów jest długa, ale z pewnością warto w tym miejscu przedstawić kontekst całej sprawy. Jak wynika z pisma, Lucja Sułkowska we wrześniu 2022 roku miała złożyć pierwszy wniosek o rozwiązanie stosunku pracy celem przejścia na emeryturę. Ze skargi wynika, że wójt Sułkowski miał dopuścić się wobec niej dyskryminacji nie umożliwiając jej odejścia ze stanowiska i przejścia na emeryturę na takich warunkach, jakie przysługiwały innym dyrektorom szkół z terenu gminy Łukowica. Kobieta miała zostać poddana szantażowi, ponieważ zgoda na jej przejście na emeryturę miała być uzależniona od wskazania nazwiska nauczyciela, który miałby zostać jej następcą. Poszło też o to, że wójt miał nakazywać jej zatrudnienie wskazanego nauczyciela oraz przydzielenie mu godzin kosztem pozostałych pracowników. Dyrektor Sułkowska wskazuje również na brak zorganizowania konkursu na stanowisko dyrektora placówki oraz zbyt późne podejmowanie decyzji dotyczącej obsady stanowiska p.o. dyrektora.

Poszło też m.in. o… wieżę widokową na Skiełku, jedną z głównych atrakcji turystycznych gminy. Jak zauważa Sułkowska w swojej skardze, w kampanii wyborczej wójt miał deklarować spełnienie jej postulatu tj. rozbudowy budynku szkoły o dodatkową salę lekcyjną i poszerzenie jadalni o miejsce do spożywania posiłków przez dzieci.

„Niestety obietnice zostały bez pokrycia. Dobro dzieci, ich komfort pracy, a przez to i osiągane wyniki przegrały z wieżą widokową, którą zafundował Pan gminie. Swoboda wypowiedzi to osiągnięcia demokracji, na którą tak często się powołujemy. Wieża widokowa kosztowała 1,5 mln i była zbędnym wydatkiem, a może nawet kaprysem. I tu widać nasze rozbieżne stanowisko w podejściu do wielu spraw. Mnie nigdy nie zależało na medialności, troska o dobro dzieci, ich wykształcenie była celem nadrzędnym w moim życiu i obowiązkiem wynikającym z powierzonej funkcji” – to tylko jeden z fragmentów skargi.

Druga strona odpowiada. Zupełnie inne spojrzenie na sprawę

Co na to wójt Gminy Łukowica Bogdan Łuczkowski? - W odpowiednim czasie będzie stosowna odpowiedź w tej sprawie – przekazał nam jeszcze w czwartek.

Dzień później wójt zamieścił wpis w mediach społecznościowych, pod którym podpisali się również Janusz Bieniek, sekretarz Gminy Łukowica oraz Joanna Juras, dyrektor Zespołu Obsługi Edukacji w Łukowicy. Zgodnie twierdzą, że zarzuty zawarte w skardze są "nieprawdziwie, kłamliwe, godzące w ich dobre imię i naruszające ich dobra osobiste". Jak zaznaczono na wstępie odpowiedzi, z uwagi na obszerność skargi, szczegółowe odniesienie się do sformułowanych w niej zarzutów, wykazujące ich nieprawdziwość i bezzasadność, nastąpi podczas rozpatrywania skargi przez Radę Gminy Łukowica.

Wójt gminy ani pozostali oświadczający, nie uniemożliwili odejścia p. Lucji Sułkowskiej na emeryturę. Dyrektor Lucja Sułkowska złożyła prośbę (wniosek) o rozwiązanie umowy o pracę na mocy porozumienia stron, do którego finalnie nie doszło z przyczyn, które szczegółowo zostaną omówione na późniejszym etapie. Wójt gminy ani pozostali oświadczający, nie uniemożliwili odejścia p. Lucji Sułkowskiej na emeryturę. Dyrektor Lucja Sułkowska złożyła prośbę (wniosek) o rozwiązanie umowy o pracę na mocy porozumienia stron, do którego finalnie nie doszło z przyczyn, które szczegółowo zostaną omówione na późniejszym etapie.

Jak zauważają, samo złożenie wniosku o rozwiązanie umowy o pracę na mocy porozumienia stron nie oznacza jej automatycznego rozwiązania i nie skutkuje koniecznością podjęcia działań związanych z ogłoszeniem konkursu na nowego dyrektora szkoły.

"Zasadą wynikającą z przepisów prawa jest, że rozwiązanie umowy o pracę z nauczycielem zatrudnionym na czas nieokreślony następuje z końcem sierpnia (z końcem roku szkolnego). Odejście dyrektora, a zarazem nauczyciela w trakcie trwania roku szkolnego jest sytuacją wyjątkową, uwarunkowaną koniecznością zapewnienia niezakłóconego funkcjonowania placówki, w tym w szczególności bezpieczeństwa dzieci. Wójt Gminy Łukowica nie miał możliwości przeprowadzenia konkursu na stanowisko dyrektora Szkoły w Stroniu, w sytuacji, w której obecna dyrektor nie złożyła jednoznacznej rezygnacji z tej funkcji lub nie było zawartego porozumienia w tej sprawie" - dowiadujemy się z pisma wójta Łuczkowskiego.

W piśmie poruszono też temat wspomnianego rzekomego mobbingu stosowanego w kierunku dyrektorki.

"Odnosząc się do pozostałych zarzutów, w tym dotyczących rzekomego stosowania mobbingu, szantażu, dyskryminacji czy fałszowania (antydatowania) dokumentu urzędowego to z całą stanowczością stwierdzamy, iż są one całkowicie pozbawione podstaw prawnych jak i faktycznych, a nadto są nieprawdziwe, naruszają nasze dobra osobiste i mogą wypełniać znamiona przestępstwa pomówienia (zniesławienia) opisanego w art. 212 kodeksu karnego. Oświadczający wskazują, iż w tym zakresie rozważają podjęcie stosownych kroków prawnych mających na celu ochronę dobrego imienia wobec osób, które formułowały lub będą w sposób bezpodstawny formułować tego typu zarzuty" - można przeczytać.

Brak konkretów?

Jak zaznaczają oświadczający, przedstawione w skardze zarzuty brzmią poważnie. Niemniej jednak nie zostały wskazane żadne dowody je uprawdopodabniające. Nie ma żadnych informacji, aby toczyły się jakiekolwiek postępowania sądowe czy prokuratorskie w tym zakresie.

Klaudia Janik-Wojtanowska, przewodnicząca Rady Gminy Łukowica przyznała, że sprawa rozwiązania stosunku pracy oraz przejścia na emeryturę dyrektor Pani Lucji Sułkowskiej od dłuższego czasu pojawiała się w przestrzeni publicznej na terenie gminy.

- W czasie trwania obrad sesji Rady Gminy, pełnomocnik pani dyrektor, zwróciła się z pisemną prośbą o udzielenie głosu w czasie sesji. A czy Rada Gminy była zaskoczona złożeniem skargi? Tego nie wiem – powiedziała nam.

Odbudowa Ukrainy to szansa dla polskich firm

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto