Padający deszcz nie sprzyja kierowcom. Drogi są mokre i śliskie. Przekonali się o tym dwaj kierowcy, którzy dzisiaj (30 kwietnia) w krótkim odstępie czasu i niemal w tym samym miejscu stracili panowanie nad swoimi samochodami.
- Nie jechałem szybko, gdy w pewnym momencie zaczęło mnie ściągać na lewą stronę. Próbowałem odbić w prawo kierownicą, ale samochód odmówił posłuszeństwa. Zupełnie nie reagował - relacjonuje kierowca forda, który swoją podróż zakończył w przydrożnym rowie.
Zdarzenie zauważył mieszkający w pobliżu mężczyzna, który sprawdził, czy kierowca nie potrzebuje pomocy. Szczęśliwie ani jemu, ani podróżującej z nim córce nic się nie stało.
- Po chwili zobaczyliśmy, że niemal w tym samym miejscu panowanie nad autem traci kierowca audi. Tyle, że on miał nieco mniej szczęścia niż my. Gdy zobaczyliśmy, że jego samochód zatrzymał się na dachu, od razu ruszyliśmy na pomoc - dodaje kierowca forda.
Młodemu kierowcy pomogli wydostać się z pojazdu. Nie odniósł poważniejszych obrażeń. Hospitalizacji wymagał jednak jego pasażer.
Na miejscu zdarzenia pracowały służby ratunkowe. Policjanci przebadali alkomatem kierowców. Byli trzeźwi. Wstępnie ustalili, że kierujący audi a3 18-letni mężczyzna na łuku drogi prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Przez to stracił kontrolę nad pojazdem, zjechał z drogi i dachował.
Z wstępnych ustaleń wynika, że na trasie z Limanowej do Nowego Sącza na łuku drogi samochód osobowy wypadł z drogi i uderzył w przepust, po czym dachował. Ranna jest jedna osoba. Na miejscu pracują policjanci i strażacy. Ruch kierowany jest wahadłowo. Przez ponad godzinę na DW 28 panowały utrudnienia, a ruchem kierowano wahadłowo.
FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
