Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bałażówka. Niedźwiedź brunatny był widziany blisko domów. Mieszkańcy podlimanowskiej wsi w szoku

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Niedźwiedź brunatny - zdjęcia ilustracyjne
Niedźwiedź brunatny - zdjęcia ilustracyjne pixabay.com
Sporej wielkości niedźwiedź brunatny był widziany przez mieszkańców wsi Bałażówka nieopodal Limanowej. Drapieżnik przechadzał się obok ich domów i poszedł w kierunku lasu. Obecności niedźwiedzia nie zanotowali leśnicy z Nadleśnictwa Limanowa, ale przyznają, że te ssaki są coraz częściej spotykane na Limanowszczyźnie.

Niedźwiedzia brunatnego dzisiaj, 19 października, w okolicach godz. 9 widziało kilku mieszkańców wsi Bałażówka w gminie Limanowa.

- Gdy odebrałem pierwszy telefon od mieszkanki wsi z informacją, że widziała dużego niedźwiedzia to nie zareagowałem. Dopiero po kolejnych zgłoszeniach postanowiłem powiadomić gminę - mówi Henryk Gąsiorek, sołtys wsi Bałażówka. - Nie chciałem wzbudzać paniki, ale dobrze, by mieszkańcy gminy wiedzieli, po naszej okolicy porusza się nieproszony gość, w dodatku dość duży.

Jak zaznacza sołtys Bałażówki sam nie wiedział drapieżnika, bo mieszka w innej części wsi. Natomiast z relacji mieszkańców, które się pokrywają, wynikało, że miś przeszedł koło domów, potem skierował się na łąkę, przekroczył potok i udał w kierunku lasu.

- Dopytywałem, czy przypadkiem nie był to duży pies. Każdy z rozmówców zapewniał, że musiał to być niedźwiedź, bo był to duży okaz. Na szczęście ten drapieżnik nie wyrządził żadnych szkód - dodaje Gąsiorek. - I choć to był pierwszy raz, gdy naszą wieś odwiedził niedźwiedź, to lepiej być przygotowanym na spotkanie z nim. Tym bardziej, że sezon na grzyby trwa i wiele osób teraz wybiera się do lasu w ich poszukiwaniu.

Jak się okazuje, choć niedźwiedź w tym roku widziany był już kilka razy na terenie Limanowszczyzny, to jego obecności nie zanotowali pracownicy Nadleśnictwa Limanowa.

- Co nie oznacza, ze niedźwiedzi tutaj nie ma. W poprzednich latach odnotowywaliśmy ich obecność - zaznacza Janusz Krywult, nadleśniczy Nadleśnictwa Limanowa. - Te drapieżniki mogą przemieszczać się w okolice domów, w poszukiwaniu jedzenia. Zdarza się, że zaglądają do koszy na śmieci.

Jak podkreśla nadleśniczy wybierając się do lasu zawsze musimy pamiętać o tym, że możemy w nim spotkać dzikie zwierzę, nie tylko niedźwiedzia ale też sarny, dziki, czy nawet wilki. Dlatego nie powinniśmy poruszać się w sposób bezszelestny.

- Gdy jesteśmy zbyt cicho możemy zaskoczyć swoją obecnością niedźwiedzia, czy inne dzikie zwierzę i sprowokować w ten sposób do jego ataku - uczula nadleśniczy Krywult. - Natomiast, gdy już spotkamy się oko w oko z drapieżnikiem, należy się ostrożnie wycofać i nie wykonywać gwałtownych ruchów. Trzeba zachować spokój.

Pierwszy raz w historii zmieniono kurs planetoidy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bałażówka. Niedźwiedź brunatny był widziany blisko domów. Mieszkańcy podlimanowskiej wsi w szoku - Gazeta Krakowska

Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto