Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Limanowa. Śmierć w szpitalu. Pacjent wbił sobie nóż w klatkę piersiową. Nie udało się uratować mu życia

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło na Oddziale Pulmonologicznym Szpitala Powiatowego im. Miłosierdzia Bożego w Limanowej
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło na Oddziale Pulmonologicznym Szpitala Powiatowego im. Miłosierdzia Bożego w Limanowej Arch. szpitala
Prokuratura Rejonowa w Limanowej prowadzi postępowanie w sprawie tragicznego w skutkach zdarzenia, do którego doszło w środę, 19 października w Szpitalu Powiatowym w Limanowej. 62-letni pacjent wbił sobie nóż kuchenny w klatkę piersiową. Mimo szybkiej reakcji personelu szpitala, nie udało się uratować życia mężczyzny.

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 19 października po godz. 22 na Oddziale Pulmonologicznym Szpitala Powiatowego im. Miłosierdzia Bożego w Limanowej.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 62-letni pacjent targnął się na swoje życie poprzez wbicie w klatkę piersiową, w okolice serca kuchennego noża - mówi Mirosław Kazana prokurator rejonowy w Limanowej. - Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Powołani zostali biegli, którzy wyjaśnią też przyczyny śmierci 62-latka.

Sala, w której przebywał pacjent, była objęta monitoringiem. Został on przez śledczych zabezpieczony.

- Prowadzimy standardowe w takich przypadkach postępowanie pod kątem tego, czy ktoś nie pomógł lub nie namówił 62-latka do targnięcia się na życie - zaznacza szef Prokuratury Rejonowej w Limanowej.

Jak dodaje prokurator Kazana to jedyny badany wątek. W rozmowie z nami podkreślił, że nie ma najmniejszych podstaw do pociągania do odpowiedzialności za tragiczne zdarzenie pracowników szpitala. Mężczyzna był pacjentem, który nie wymagał ciągłego dozoru np. ze względu na stan czy chorobę psychiczną.

Ze śledczymi współpracuje dyrekcja i personel limanowskiego szpitala. Jak podkreśla dyrektor Marcin Radzięta, nie pamięta, żeby w poprzednich latach doszło do tak tragicznego zdarzenia na terenie lecznicy.

- Nic nie wskazywało na to, żeby ten pacjent mógł dopuścić się takiego czynu. Został on przyjęty na otwarty oddział z powodu niewydolności oddechowej - mówi Marcin Radzięta. - Personel oddziału, gdy tylko zobaczył co się dzieję, od razu przystąpił do pomocy. Niestety mimo podjętej próby, nie udało się uratować życia pacjenta.

Niebezpieczna moda na jedzenie muchomorów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto