Górnik Wałbrzych - Limanovia Szubryt Limanowa 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Moszyk 30.
Górnik: Janiczak - D. MichalakI, Wepa, Mańkowski (90+1 Surmaj), Śmiałowski - Moszyk, Cichocki, Sawicki, Filipe (61 Tyktor, 78 Orzech) - G. Michalak, OrłowskiI.
Limanovia: Sotnicki - GryźlakI [45], Kulewicz, Elsaid Kandel, MysiakI - Piwowarczyk, Pietras (74 Zawadzki), Skiba (67 Czaja), Waksmundzki (67 Serafin), Król (74 Hudecki) - Chmiest.
Sędziował: Paweł Malec (Łódź). Widzów 100.
Limanowianie mieli świadomość, że tylko uniknięcie porażki pozwoli im na zachowanie możliwego do odrobienia wiosną dystansu dzielącego ich od strefy bezpiecznej. Zapowiadało się zatem ciekawe, zacięte spotkanie.
Tymczasem pierwsza połowa upłynęła pod znakiem przewagi miejscowych. Ich wyższość skutkowała golem zdobytym wraz z upływem drugiego kwadransa. Filipe dośrodkował w pole karne, a Adrian Moszyk ładnym strzałem pokonał Waldemara Sotnickiego.
Po zmianie stron grający w "10" goście jęli poczynać sobie nieco śmielej. W 55 min uderzenie Marcina Chmiesta z 10 m obronił Patryk Janiczak. Później gra przeniosła się w środkowe rejony boiska, a ofensywne zapędy zawodników ograniczały się do niecelnych najczęściej strzałów z dystansu. W końcówce przyjezdni zamknęli przeciwników na ich połowie, ale nie potrafili sforsować szczelnej defensywy zespołu gospodarzy.
Daniel Weimer
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?