Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital Limanowa: odesłali chorego, zmarł w ośrodku zdrowia

Paweł Szeliga
Dlaczego pacjent został odesłany ze szpitala do domu?
Dlaczego pacjent został odesłany ze szpitala do domu? fot. archiwum polskapresse
Szpital Limanowa. 41-letni mieszkaniec Laskowej dwukrotnie szukał pomocy w limanowskim szpitalu. Mężczyzna uskarżał się na bóle w klatce piersiowej. Został odesłany do domu z lekami przeciwbólowymi. We wtorek pojechał do swojej przychodni, gdzie zmarł przed wejściem do gabinetu lekarskiego.

Czytaj także: 41-latek z Laskowej zmarł na tętniaka aorty

Szpital Limanowa: pacjenta dwukrotnie odsyłano z SOR. Zmarł w przychodni w Laskowej

W niedzielę wieczorem 41-latek poczuł się źle. Karetka zawiozła go do szpitala w Limanowej. Badanie EKG niczego nie wykazało, więc nad ranem żona zabrała go do domu. W poniedziałek w południe zasłabł. Pogotowie wezwały dzieci. Mężczyzna znowu trafił do SOR, skąd został wypisany o godz. 20. Zalecono mu branie środków przeciwbólowych. Leki nie pomogły, więc we wtorek rano pojechał autem do ośrodka zdrowia w Laskowej. Zmarł, zanim zdążył zbadać go lekarz.

- Reanimowaliśmy pacjenta przez dwadzieścia minut - opowiada Elżbieta Przechrzta-Bednarczyk, kierownik Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Laskowej. - Po tym czasie przejęła go załoga karetki.
Ratownicy prowadzili reanimację przez kolejne 40 minut. Nie przyniosła rezultatu.

- Zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną i zleciliśmy sekcję zwłok mężczyzny - mówi Janina Tomasik, prokurator rejonowy w Limanowej. Nie kryje, że jest zaniepokojona tym, co dzieje się w lecznicy, gdzie od maja 2012 r. doszło do trzech zgonów, co do których istnieje podejrzenie, że mogły być skutkiem błędów lekarskich. Grozi za to do pięciu lat więzienia.

41-latek osierocił piątkę dzieci. Najmłodsze ma 5, najstarsze 18 lat. Mężczyzna żył z niewielkiego zasiłku pielęgnacyjnego. Opiekował się ociemniałą matką. - Objęliśmy rodzinę zmarłego wsparciem psychologicznym, wspomożemy ją też finansowo - zapewnia wójt Laskowej Stanisława Niebylska. Dobrze znała 41-latka. Twierdzi, że był spokojnym, oddanym rodzinie człowiekiem.

Mariusz Bobula, dyrektor ds. medycznych szpitala w Limanowej mówi, że pacjenta wypisano z SOR, gdyż nie było wskazań do jego hospitalizacji. - Był diagnozowany i obserwowany - podkreśla dyrektor. - Jego stan był dobry, gdy go wypisywano.

Mariusz Bobula nie chce ujawnić, jakie badania wykonano 41-latkowi, ani co mogło być przyczyną jego śmierci. Dodaje, że toczy się wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. - Są choroby, które wciąż nas zaskakują, mimo diagnostyki - kończy dyrektor Bobula. W środę razem z dyrektorem Marcinem Radziętą złożył kondolencje wdowie po 41-latku.

Seria dziwnych zgonów w szpitalu

Od roku toczą się trzy śledztwa dotyczące błędów lekarskich w limanowskim szpitalu. W maju na intensywną terapię trafił 23-latek, który spadł z rusztowania w Pisarzowej. Był leczony przez miesiąc. Gdy jego stan się poprawił, przeniesiono go na chirurgię urazową. Cztery dni później zmarł z powodu niedotlenienia mózgu.

W czerwcu 23-letnia ciężarna kobieta, po odejściu wód płodowych, czekała całą noc na cesarskie cięcie. Gdy operację w końcu wykonano, jej bliźniaki były już martwe. W lutym tego roku w toalecie oddziału wewnętrznego wykrwawił się 38-letni pacjent. Dwukrotnie wracał do szpitala. Zmarł zanim postawiono diagnozę.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto