Sądeczanie kibicują w domach i pubach

Zobacz także: Nowy Sącz kibicuje na EURO 2012 [WASZE ZDJĘCIA]

Nadziei, że drużyna Franciszka Smudy zejdzie z boiska z tarczą, nie gasi w sobie prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak. Mecz obejrzy w domowym zaciszu w gronie rodziny i przyjaciół. - Kto ma w domu pilota, ten ma władzę, więc podczas mistrzostw szczególnie dbam o to, aby tej władzy nie stracić - mówi z uśmiechem. - Mecz nie będzie łatwy. W pojedynku z Czechami Rosjanie pokazali, na co ich stać, grają dobrą piłkę, ale mimo wszystko trzeba wierzyć, więc wierzę w naszych.

Komendant Koział będzie obserwował mecz kątem oka na służbie. Chwali zachowanie sądeckich kibiców, którzy przychodzą oglądać mecze "pod chmurką" oraz do pubów i restauracji wyposażonych w telewizory. - Dopingują z klasą. Żadnych incydentów dotąd nie było, można w pełni cieszyć się Euro - zapewnia.

Jedyna w regionie strefa kibica działała tylko w niedzielę na krynickim deptaku. Mimo dodatkowych atrakcji tłumów nie było widać. Ponownie pod Górę Parkową zawita 1 lipca, w ostatni dzień mistrzostw.

- Sądeczanie w większości przyzwyczajeni są do kibicowania u siebie w domach. Owszem, jest grupa osób rezerwujących stoliki z wyprzedzeniem na czas meczu, ale są też wolne miejsca - uśmiecha się pracownica Mango Music Clubu przy sądeckim Rynku. Piłkarskie pojedynki można tutaj oglądać na trzech dużych telewizorach. O telewizyjne transmisje na ekranach zadbała większość sądeckich pubów, restauracji i kawiarni.

W klimat pełen piłkarskich emocji wprowadza także fontanna na sądeckim Rynku, która co godzinę serwuje spektakl światło-dźwięk z przebojami mistrzostw z repertuaru zespołu Enej, Tabb i Mezzo Team, MaryliRodowicz.

- Wybrońmy się przed Rosjanami, a później wygrajmy z Czechami. To byłby najlepszy ze scenariuszy naszych występów na Euro 2012 - mówi prezes Sandecji.
Najstarszy Polski kibic sądeczanin Jan Płachta (103 lata) ostatnio rozchorował się. Bliscy mają nadzieję, że sukces naszej reprezentacji doda mu wigoru i sił do walki z chorobą.