Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pobił turystę ze Sri Lanki z nienawiści do obcych ras

Paweł Szeliga
archiwum Polska Press
Niechęć do obcych popchnęła 18-letniego kryniczanina do ataku na 56-letniego obywatela Sri Lanki. Pobił go i skopał w centrum uzdrowiska.

Do napaści doszło 6 grudnia ubiegłego roku. Mateusz C. zauważył spacerującego po kurorcie obcokrajowca. Według sądeckiej prokuratury najpierw obrzucił go obelgami, a potem dotkliwie pobił. Napastnik zatrzymany krótko po zajściu częściowo przyznał się do winy. Podał też swoją wersję wydarzeń, która miała usprawiedliwić jego działanie. Jej treści prokuratura jednak nie ujawnia.

Pobity i upokorzony

- Bezsporny jest fakt, że do ataku doszło na tle narodowościowym - podkreśla Zbigniew Gabryś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.

Pokrzywdzony turysta ze Sri Lanki, który na stałe mieszka w Polsce, wyszedł z opresji ze stłuczeniem głowy. Doznał też urazu psychicznego, gdyż stał się celem ataku tylko dlatego, że został potraktowany jako przedstawiciel innej rasy.

Sprawą napaści zajmie się wkrótce Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, bowiem rozpatrywaniem przestępstw o charakterze narodowościowym zajmują się sądy wyższej instancji.

Akt oskarżenia przeciwko kryniczaninowi został tam skierowany w miniony piątek. 18-letniemu Mateuszowi C. postawiono zarzuty użycia przemocy z powodu przynależności narodowej i rasowej, publicznego znieważenia z tego powodu oraz naruszenia nietykalności cielesnej. Działał też, zdaniem śledczych, z pobudek chuligańskich. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Może ponieść surowe konsekwencje, bo sądy w zasadzie nie zawieszają wykonania kary w przypadku przestępstw chuligańskich.

Zakazane publikacje

Mateusz C. nie był dotąd karany. W sądzie będzie odpowiadał z wolnej stopy. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na tym jego kłopoty z prawem mogą się nie skończyć, gdyż prokuratura wyłączyła już do odrębnego postępowania sprawę posiadania przez niego publikacji nawołujących do nienawiści na tle narodowościowym.
Prokurator Gabryś podkreśla, że tego typu ataki w naszym regionie zdarzają się niezmiernie rzadko.

Dotąd ograniczały się do aktów niechęci wobec mniejszości romskiej. Dotyczy to przede wszystkim okolic Maszkowic koło Łącka, gdzie istnieje duża osada romska, a także Limanowej, w której mieszka liczna społeczność Romów. Jednak nawet tam do ataków na tle rasowym dochodzi rzadziej niż na przykład u naszych południowych sąsiadów.

- W Czechach i Słowacji to jest problem o wiele poważniejszy niż w Polsce - mówi Zbigniew Gabryś. - Dwukrotnie byłem tam służbowo delegowany, rozmawiałem z miejscowymi prokuratorami i przyznawali, że rozwiązywanie problemów narodowościowych stanowi tam naprawdę duże wyzwanie.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto