Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parafia w Łososinie Górnej bez proboszcza. To już kolejne wyłudzenie dużych pieniędzy

Arkadiusz Arendowski
W Łososinie Górnej mnożą się domysły o powodach rezygnacji proboszcza. W tle na zdjęciu tutejsza kaplica romska
W Łososinie Górnej mnożą się domysły o powodach rezygnacji proboszcza. W tle na zdjęciu tutejsza kaplica romska fot. Arkadiusz Arendowski
Kuria diecezjalna w Tarnowie przyjęła rezygnację proboszcza parafii w Łososinie Górnej. Od piątku ksiądz Ryszard Stasik przebywa na urlopie, a od najbliższej niedzieli miejscowym kościołem będzie już administrował nowy kapłan.

**Zobacz także:

Łososina Górna: Romowie wyłudzili, ksiądz zrezygnował?

**

Powody, dla których wieloletni proboszcz parafii oddał się do dyspozycji biskupa, nadal pozostają nie do końca jasne. Wiadomo, że kilku Romów z osiedla Koszary wielokrotnie pożyczało pieniądze od duchownego obiecując spłatę, ale tego nie zrobili.

W sumie wyłudzili od proboszcza kilkadziesiąt tysięcy złotych, tłumacząc się skomplikowaną sytuacją życiową. Ksiądz na początku maja złożył w tej sprawie doniesienie na policję. Jednak w ostatni poniedziałek niespodziewanie zrezygnował z funkcji dziekana dekanatu ujanowickiego.

- Biskup Wiktor Skworc przyjął rezygnację księdza Stasika i udzielił mu na jakiś czas urlopu. Ma w tym czasie zadbać o swoje zdrowie i odpocząć - usłyszeliśmy od kanclerza tarnowskiej kurii, księdza Adama Mity.

Sam zainteresowany odmawia wszelkich komentarzy. - Już nie jestem proboszczem, dlatego nie udzielam żadnych wywiadów. W niedzielę moje obowiązki przejmie ktoś inny - odparł krótko ksiądz prałat.

Tymczasem w Łososinie Górnej mieszkańcy są mocni zdezorientowani i snują przeróżne domysły. - Musieli go czymś zastraszyć, albo zaszantażować. Nie wierzę, żeby z własnej woli dał im taką ogromną kwotę - przekonuje zaczepiony przez nas mężczyzna, zastrzegając nazwisko.

- Zmanipulowali go wiedząc, że jest dobrym człowiekiem i nie potrafi odmówić potrzebującemu - mówi jeden z członków Rady Parafialnej. Chce pozostać anonimowy, ponieważ obawia się późniejszych szykan. - Przypuszczam, że wpływ na to mógł mieć też ksiądz Opocki. Bał się Romów bardziej niż oni policji. Dlatego jak coś przeskrobali, to wpłacał za nich kaucje i chodził do prokuratury, żeby odstąpiła od wymierzania kar - dodaje.

Natomiast Romowie z Koszar nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. - Tu co chwila przyjeżdżają z różnych gazet i same złe rzeczy piszą. Nie macie tu czego szukać, z nikim nie będziemy rozmawiać - przegonili naszego reportera z osiedla w Koszarach.

Komenda Powiatowa Policji w Limanowej już raz prowadziła podobną sprawę zgłoszoną przez proboszcza Łososiny Górnej

- W 2009 roku Polak i Romka mieszkający w Limanowej poprosili księdza Ryszarda Stasika o pomoc w przeprowadzeniu postępowania spadkowego. Chodziło o nieruchomość w Limanowej, która miała należeć do rodziny Romki. Oboje również wyłudzili od niego kilkadziesiąt tysięcy złotych - informuje Stanisław Piegza, rzecznik prasowy limanowskiej policji. Mężczyźnie postawiono już zarzut oszustwa. W przypadku kobiety nie pozwala na razie na to jej stan zdrowia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto