Beata Zalot, góralka z Gronkowa, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, niegdyś dziennikarka "Gazety Wyborczej" w Nowym Sączu, a teraz redaktor naczelna "Tygodnika Podhalańskiego". Pisarka, poetka, malarka. Właśnie odsłania swe pasje twórcze przekrojową wystawą w nowosądeckiej Małej Galerii.
Wernisaż wzbudził spore zainteresowanie w kręgu ludzi sztuki. Pojawili się na nim wybitni twórcy nie tylko z Sądecczyzny oraz Podhala. Przybyli m.in. dwaj artyści rzeźbiarze z tytułami profesorskimi Jerzy Fober i Andrzej Szarek.
Gospodarz Małej Galerii nazwał obrazy dziennikarki z Podhala "zalotami", bo artystka swą sztuką w pewien sposób zaleca się do odbiorcy. Określenie spodobało się malarce.
Artysta malarz Kazimierz Twardowski specjalnie przerwał swój plener twórczy w Paryżu, by pogratulować Beacie Zalot kolejnych sukcesów artystycznych. Nie tylko tego plastycznego związanego z wystawą obrazów. Także literackiego.
Utalentowana góralka otwarcie wystawy uczyniła zarazem promocją swojej najnowszej książki zatytułowanej "Ozwa". A ozwa w gwarze góralskiej oznacza echo. Książka jest takim echem jej dziennikarskich peregrynacji i publikacji. Pokazaniem, że słowami umiejętnie zestawionymi i przekazanymi przez wrażliwego autora, można w poetycki, nieco odrealniony sposób pokazać historie inspirujących ludzi, którzy na co dzień żyją obok nas.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?