Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamo, tato, zobaczycie, ja będę sam chodził! [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Stanisław Śmierciak
Błażej Frączek i jego rodzice Łucja oraz Łukasz potrzebują naszej pomocy w walce o zdrowie synka. Dziecko cierpi na rozszczep kręgosłupa. Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą” 01-685 Warszawa cel szczegółowy 1%: 11431 Błażej Frączek. Konto:15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 tytułem: Błażej Frączek - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Autor: Stanisław Śmierciak

Maleńki Błażej zaraz po urodzeniu przez cesarskie cięcie trafił do Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. Prosto na salę operacyjną, bo na świat przyszedł z rozszczepem kręgosłupa. Dzieciństwo chłopca to walka o zdrowie.

Łucja i Łukasz Frączkowie jeszcze sześć tygodni przed planowanym porodem byli zapewniani przez lekarza, że oczekują zdrowego synka. Lekarz twierdził, że ciąża przebiega prawidłowo. Zaproponował cesarskie cięcie, by przy tej okazji usunąć maleńką cystę u mamy. Miesiąc przed planowanym rozwiązaniem cysta według lekarza miała już około 3 cm średnicy, a potem powiększyła się do siedmiu centymetrów.

To nie była cysta

Rodzice pojechali do Krakowa po dodatkową konsultację. Po wykonaniu badania profesor nie krył przerażenia z powodu błędnej diagnozy poprzednika. Żadnej cysty nie było, stwierdził za to rozszczep kręgosłupa płodu i to rozwijający się w zatrważającym tempie.

- Nie zdawaliśmy sobie sprawy z powagi sytuacji - mówi Łukasz Frączek, zawodowy strażak pracujący w Krynicy.

- Krakowscy lekarze zdecydowali o natychmiastowym wykonaniu cesarskiego cięcia. Powiedzieli, że gdyby poród przeprowadzono tuż po wykryciu nieprawidłowości to szkody dla płodu byłyby mniejsze - mówi ojciec Błażeja.

Swoje maleństwo rodzice widzieli tylko przez moment. Zanim ambulans z włączonymi sygnałami pomknął z nim do Prokocimia.

Jak groźna jest sytuacja, rodzice uświadomili sobie, kiedy lekarz z Prokocimia poinformował ich, że za dwa lub trzy dni ich synek przejdzie kolejną operację. Łucja Frączek pamięta szokujące dla niej słowa lekarzy, którzy opowiadali, że nieuchronnie nastąpi proces tworzenia się wodogłowia, naturalny przy rozszczepieniu kręgosłupa.

Także nie wodogłowie..

Lekarze dokonali pomiarów ciała dziecka, by ustalić właściwy moment operacji. Jego główka jednak nie powiększała się i Błażej został wypisany ze szpitala. Rodzice mieli wykonywać ćwiczenia z niemowlakiem i wrócić jeśli głowa zacznie zmieniać kształt. Wodogłowie się jednak nie pojawiło.

Zamiast niego powstała olbrzymia torbiel z płynem mózgowo-rdzeniowym. Ulokowała się na plecach, tuż nad pośladkami chłopca. Zdeformowała układ nóg, którymi chłopczyk nie mógł poruszać. Lekarze zaskoczeni rozwojem choroby Błażeja, powiedzieli rodzicom, że nigdy nie spotkali w literaturze opisu takich skutków rozszczepienia kręgosłupa.

Walka o pierwszy krok

- Cała rodzina podjęła walkę o przywrócenie sprawności Błażejka - mówi jego dziadek Zdzisław Kloze, jeden z najbardziej zasłużonych strażaków ochotników na Sądecczyźnie.

Chłopczyk przeszedł serię operacji neurochirurgicznych, a także ortopedycznych. Miał przecinane i przestawiane kości nóg. Był w szpitalach w Szczecinie, Poznaniu, Warszawie. Najpoważniejszą operację przeprowadzono w Rzeszowie. Wykorzystano nowatorską metodę, której nie stosuje żaden inny ośrodek medyczny w naszym kraju.

Były też konsultacje w specjalistycznych klinikach w Niemczech. Nie udało się jednak uzyskać zgody na finansowanie przez NFOZ zagranicznego leczenia.

- Cieszymy się niczym dzieci, że naszemu synkowi powoli pojawia się czucie w nogach - wyznaje mama Błażejka. Teraz tylko powyżej kolan, ale to olbrzymi postęp. Przełomem w rehabilitacji stał się specjalistyczny gorset - jak kostium Robocopa. Robiony na miarę kosztował 15 tys. zł. Rodzice uzyskali refundację w wysokości 4 tys. zł.

- Co miesiąc autem wozimy synka na rehabilitację do Wadowic - opowiada Frączek. Stale zabiera syna na turnusy w Zadzierzy na Mazowszu i Gabiczu w Lubuskiem. Wszystko na swój koszt. Gdyby nie życzliwi ludzie, byliby bez szans.

Błażej jeździ 20 km do przedszkola integracyjnego w Krynicy. Wśród rówieśników czuje się doskonale, choć jedyny porusza się na wózku.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto