Cóż oznacza niebezpieczny poziom 60 procent? To nieciekawa perspektywa: zero inwestycji, tylko spłata kredytów, pożyczek i innych zobowiązań wraz z odsetkami, które wcale małe nie są. Gdy gmina przekroczy dopuszczalny próg procentowy, nie może zadłużyć się bardziej, a zatem skorzystać z unijnej dotacji, bo nie stać jej na wkład własny.
Tego mogą bać się na przykład mieszkańcy limanowskiej gminy Jodłownik, gdzie zadłużenie sięga już 50 procent dochodów. W samej Limanowej słupek długu - po ostatniej decyzji radnych o wzięciu 7-milionowego kredytu na dokończenie budowy basenu - poszybował powyżej 32 procent.
Zobacz także: Powiat limanowski: budowa tras dla narciarzy ruszy w połowie 2011 roku
Jednak w jednej, i drugiej gminie także śpią spokojnie, porównując się do Raby Wyżnej, gdzie zbliżono się do 57 procent. Tam faktycznie można zacząć się bać. - Nasz budżet to około 54 miliony złotych. Nawet z kredytem w maksymalnej kwocie jest luzu bądź ile, aby inwestować w przyszłej kadencji - uspokaja burmistrz Limanowej, Marek Czczótka.
Na podobnym poziomie zadłużona jest gmina Mszana Dolna. - Uważam, że to poziom bezpieczny. Jak tu nie brać kredytów i pożyczek, jeśli jest okazja zdobyć unijną dotację, jak choćby ostatnio na kolektory słoneczne dla ponad trzech i pół tysiąca gospodarstw w gminach Mszana, Niedźwiedź i Kamienica. Walczymy o dotację rzędu 85 procent. To oznacza, że dla ludzi koszty zakupu i instalacji solarów będą symboliczne - mówi wójt Mszany Dolnej, Tadeusz Patalita. Podobną motywację do zadłużania się w bankach ma wiele innych samorządów.
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?