- Pod koniec sierpnia dyrekcja ustaliła z kierownikami klinik, że bezwzględnie muszą być przestrzegane limity przyjęć - mówi Marta Podgórska, rzeczniczka szpitala klinicznego nr 4 przy ul. Jaczewskiego. - To oznacza, że chorzy, którzy nie wymagają pilnych operacji czy zabiegów, będą na przyjęcie do szpitala czekać. Jak długo? W niektórych przypadkach nawet do nowego roku.
Podobny los czeka pacjentów korzystających z poradni specjalistycznych przy szpitalu. Czas oczekiwania na wizytę, który dziś wynosi 2-3 miesiące, wydłuży się jeszcze bardziej.
Dziecięcy Szpital Kliniczny przy ul. Chodźki zapowiada, że małych pacjentów wymagających leczenia szpitalnego będzie przyjmował bez ograniczeń. - Kolejki wydłużą się jednak w poradniach specjalistycznych. Żeby nie popaść w długi, które mogą zagrozić funkcjonowaniu placówki, musimy trzymać się limitów przyjęć zapisanych w kontrakcie na ten rok - zaznacza Agnieszka Osińska, rzeczniczka DSK.
Edward Lewczuk, dyrektor Szpitala Neuropsychiatrycznego, podkreśla, że trudno o przestrzeganie limitów w oddziałach psychiatrycznych, bo przywożeni pacjenci muszą być bezwzględnie leczeni. Ale ograniczenia obowiązują w oddziałach somatycznych.
Wielkie problemy napotkają chorzy z zapisaniem się na bezpłatną poradę do specjalisty także w przychodniach działających poza szpitalami. Niektóre do endokrynologa zapisują już na nowy rok. Jeśli ktoś nie może tak długo czekać, pozostaje mu szukanie ratunku w prywatnym gabinecie. Tam za wizytę płaci się od 50 do 80 zł.
Szpitale wybrały mniejsze zło
Marta Podgórska, rzecznik prasowy szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie: - Gdybyśmy teraz nie wprowadzili dyscypliny w przestrzeganiu limitów przyjęć chorych określonych w kontrakcie zawartym z NFZ, to już w listopadzie - grudniu tego roku wiele klinik działających w naszym szpitalu musiałoby zupełnie wstrzymać przyjęcia chorych.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?