Z oferty placówki znikają zatem kardiologia, endokrynologia, neurologia, pulmonologia i dermatologia. - Codziennie tłumy pacjentów pytają nas kiedy zostaną przyjęci przez swoich lekarzy, którzy leczyli ich od wielu lat i co mamy im powiedzieć, odesłać do Krakowa? - pyta nie kryjąc goryczy Maria Stokłosa, radna powiatu limanowskiego, która w ośrodku zdrowia w Dobrej pracuje jako pielęgniarka koordynująca.
Czytaj także: Limanowa: dodatkowe kontrakty z NFZ dla 6 poradni
Ośrodek w Dobrej, który jako nieliczny na tym terenie wciąż pozostaje placówką publiczną, to oczko w głowie zarówno mieszkańców jak i władz gminy. W 2006 r na remont i rozbudowę budynku wydano 1.400 tys.zł. Dwie trzecie tej kwoty gmina zdobyła jako dotację z funduszy unijnych.
Potem wydano setki tysięcy złotych by wyposażenie ośrodka odpowiadało wymaganym przez NFZ standardom. Za ok. 200 tys. zł zakupiono aparat USG. Ponad 100 tysięcy wydano na wyposażenie poradni kardiologicznej. Kilkadziesiąt tysięcy kosztował sprzęt do gabinetu pulmonologa.
- Nie mogę pogodzić się z myślą, że teraz to wszystko będzie stać niewykorzystane - mówi Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra.
Jest jeszcze czarniejszy scenariusz. Może się bowiem okazać, że gmina straci pozyskane z UE 800 tys.zł na remont obiektu. Zasady wykorzystania środków unijnych nakazują, by przez pięć lat od rozliczenia inwestycji wykazywać uzyskane w ten sposób pozytywne rezultaty. - Co wykażemy, kiedy połowa budynku będzie pusta? - pyta z niepokojem M. Stokłosa.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Pijani mężczyźni trzy godziny wozili autem nieprzytomna dziewczynę
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
